Born Pretty Store - recenzja! :)

13:04

We wtorek przyszła do mnie paczka, na którą czekałam bardzo długo. Ponad miesiąc czasu. Bałam się, że moje zamówienie już nie dotrze, a bardzo zależało mi na zrecenzowaniu dla was produktów. Teraz już jestem pewna, że Born Pretty Store jest firmą, z którą współpraca jest naprawdę bardzo przyjemna. To już druga paczka od nich, która nie pozwoliła mi się zawieść.



Zamówiłam tym razem trzy rzeczy. Moim zdaniem bardzo użyteczne i przydatne. Jedna z nich zdecydowanie nie trafiła do moich ulubieńców. Może zacznijmy własnie od niej?



Jest to błyszczyk o numerze 08. Na stronie internetowej jego kolor był cudowny. Delikatny, niejaskrawy, matowy i podkreślający kontury ust. Niestety to co zobaczyłam po otworzeniu przesyłki i nałożeniu błyszczyku na usta bardzo mnie rozczarowało. Czerwień okazała się jaskrawą pomarańcza. Moje usta nie wyglądają ładnie, ani schludnie. Przypominają usta cyrkowego klauna. Kolejną wadą stało się trudne aplikowanie błyszczyka na usta. Gęsta konsystencja ani trochę mi tego nie ułatwiała.
Skupiłam się również na wszystkich zaletach, które ten produkt sobą reprezentował. Ładny zapach czułam już po otworzeniu i wyjęcia pędzelka. Delikatny i rumiany zapach, który jak mogłam zauważyć - utrzymał się przez około 3 godziny od aplikacji.
Kolejną zaletą jest dosyć ciekawy posmak produktu, który mogę porównać do połączenia cytryny i mięty. Co ważniejsze mimo tego "smakowania" kolor pozostałam cały czas taki sam, a nie nałożyłam wcale tak wiele błyszczyka! Kolor naprawdę utrzymywał sie bardzo długo. Trudno było się go pozbyć, nawet przy użyciu wody.
Ważną moim zdaniem zaletą każdego błyszczyka powinno być to, że nie kleją się do niego włosy, nie plami ubrań i chociaż troszkę powiększa usta. Ten błyszczyk spełnia wszystkie 3 warunki.
Żałuję, że nie podpadł mi co do koloru, bo mimo tych dwóch wad zapewne bym go stosowała codziennie. :)




Kolejną rzeczą były przesłodkie breloczki do kluczy dla par. Jeden z nich jest w kształcie serduszka z wyciętym miejscem na grot strzały. Breloczki są bardzo urocze, idealnie wykonane, nie niszczą się i nie ścierają. Jeden z nich podaruję swojemu chłopakowi. :)






Ostatnią już rzeczą, którą chwalę sobie najbardziej jest case do iPhone 5. Tylny obrazek się nie ściera, nie matuje. Telefon nie wypada i nie ma takiego poślizgu. W dodatku telefon reprezentuje się cudownie! :) 



Mam dla was również 10% rabatu! Wpiszcie go przy zamówieniu i gotowe! :) 
 MNRT10

Muszę również wam powiedzieć o spodniach<klik> od Banggood. Moim zdaniem ich jakość nie powala na podłogę. Przyszły do mnie z rozwaloną szlufką do paska. Na stronie reprezentowały się zupełnie inaczej. W dodatku spodnie źle się układają. Myślę, że raczej nic więcej nie zamówię już z tej strony. :) 









You Might Also Like

7 komentarzy

  1. Szkoda że nie jesteś zadowolona z tych błyszczyków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te breloczki są śliczne! Szkoda, że błyszczyk nie przypadł ci do gustu, ale myślę że reszta zamówionych rzeczy trochę to wynagradza xx
    majawojcieszek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny case. :) Dla mnie te dziury w spodniach są trochę za duże, wolę gdy są mniejsze.

    lady-aria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega spodnie :o.Troszkę dłuższa koszula do nich i myślę że będzie super :)
    Błyszczyk też okej, chociaż nie wiem czy na zdjęciu oddaje rzeczywisty kolor?:)
    http://blog-aleksandry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Do każdych błyszczyków kleją się włosy. Nie wierzę, że w tym przypadku jest inaczej... Ale bardzo spodnie da się uratować koszula wyciągnięta ze spodni i gotowe :)

    Pozdrawiam gorąco ♡♡♡
    MADEMOISELLE BLOG

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze te spodnie są zajebiste :D
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Agata Jankowska - wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.