WISHLIST Dresslink and Dressgal

23:07

Hej. Jak tam u was? Mam nadzieję, że wszystko w porządku!! :)) 
Dzisiaj przychodzę do was z "listą życzeń" z dwóch firm , które zaproponowały mi współpracę. Jedną z nich jest DRESSLINK, czyli firma, z którą miałam już okazję współpracować. Możecie przeczytać o tej firmie TUTAJ i TUTAJ

                   KLIK                  KLIK                 KLIK



Drugą z nich jest firma DRESSGAL. Z tego co widziałam na stronie to ich ubrania są bardzo podobne cenowo do tych z Dresslinku. Myślę, że jest to w porządku firma, więc cieszę się, że zaproponowali mi współpracę. Mam nadzieję, że mi w niej pomożecie i poklikacie symbolicznie w KLIKI? :) 


         KLIK                    KLIK                 KLIK  


Polecę 10 osób (które poklikają w KLIKI i napiszą mi cenę w komentarzu) w kolejnym poście.                   

PRAY FOR PARIS

21:49




Miałam napisać dzisiaj o przyjaźni, miałam napisać o sposobach na naukę. Rutynie, w którą popadłam. Jednak napisze o Francji. O całej akcji, którą tłumaczy się jako "Módlmy się za Paryż". Nie mogę tego pominąć i udawać, że nic się nie stało. Nie potrafię mówić, że to mnie nie dotyczy... 

Nie, nie oglądam wiadomości i rzadko kiedy zwracam uwagę na to co dzieje się na świecie. O uchodźcach słyszałam wiele. Przecież to głośna sprawa, ale zupełnie mi obca i obojętna. Mówią o tym w domu przy stole, w szkołach na WOS'ie, historii i czasem polskim. Mimo tego ja cały czas żyłam w przekonaniu, że "takie coś" mnie nie dotyczy. Przecież nie mam z tym nic wspólnego. 



This is an attack not just on Paris, it's an attack not just on the people of France, but this is an attack on all of humanity and the universal values that we share. 
                                                                                                                          Barack Obama

To nie tylko atak na Paryż, to nie tylko atak na Francuzów,  to atak na całą ludzkość i wartości, które wyznajemy. 
                                                                                                                          Barack Obama


Jak zapewne większość z was wie 13 listopada terroryści zaatakowali w sześciu różnych punktach stolicy Francji. Byli dobrze zorganizowani, a działali tylko w trzy osoby. Łącznie zginęło 129 osób. Nie do pomyślenia, prawda? Francja jest pięknym krajem. Podobała mi się od zawsze i znajduje się na liście państw i miejsc, które chcę zobaczyć. Kiedy myślę o tym, że parę dni temu ten ciepły klimacik zmienił się w istne piekło, w którym zginęło aż tyle niewinnych osób to chce mi się płakać. Nie chcę wnikać co było powodem, bo na takie sytuacje nie ma usprawiedliwienia. Takiej rzezi jak w tamten dzień nie zrobił by człowiek. Nie będę też tak tych potworów nazywać, nie zasłużyli na takie określenie. 
Cała ta sprawa tkwi w mojej głowie od tamtego dnia. Mam mieszane uczucia. Szczerze? Współczuje tym rodziną, którzy grzebią zmarłych. Współczuję turystą, którzy się tam wtedy znajdowali. Jest mi szkoda rodzin, zmarłych oraz ludzi, którzy tam mieszkają. Przeżyli koszmar i żyją w strachu. Boją się kolejnego ataku. Boją się tak jak pewnie większość z nas. Ja się boję. Boję się, że taka akcja wywoła domino. Parę dni temu Francja, a jutro? Z drugiej strony jestem okropnie zdenerwowana i zła. Wszystko to pokazuje mi tylko jacy ludzie potrafią być źli, okrutni i bezduszni. Wierzę, że tą całą paranoję uda się powstrzymać. Ataki terrorystyczne nie będą miały już miejsca, a cały świat będzie mógł w spokoju funkcjonować. 
Co do tej akcji ze zmienianiem zdjęć profilowych na barwy flagi Francji jest ogromną przesadą. Z mojej strony mogę zaakceptować to, że stadion we Wrocławiu i Pałac Kultury w Warszawie rozbłysnęły kolorami flagi francuskiej. Myślę, że raczej tylko takie "informacje" o naszej solidarności i współczuciu doszły do mieszkańców Francji. Ale czy oni potrzebują współczucia w tym chaosie? Raczej wsparcia i zrozumienia. W takim piekle każdy wie, że współczucie jest niczym i w niczym nie pomoże. 


Zdjęcia nie są mojego wykonania. W następnym tygodniu pojawi się stylizacja z mała niespodzianką. Czekam na wasze odczucia co do ataku Francji. Wypowiedzcie się w tym temacie, jestem strasznie ciekawa waszych reakcji. :) 


Nie mam przyjaciół...

21:44


Wiecie co? Doszłam do wniosku, że przyjaciele i znajomi mi niepotrzebni, od czego mam komputer? Przecież tylko z nim tak naprawdę potrafię się zrozumieć. To nic, że nie mam z kim iść na pizze, do kina, na basen, bo czy to ważne? Moje łóżko i pokój to moi dwaj najlepsi koledzy, spędzam z nimi masę swojego życia. Praktycznie jesteśmy jak papużki nierozłączki. Dużo się u mnie dzieje, ba! Powiedziałabym, że więcej niż u was! Wyobraźcie sobie chociażby taką sytuację: wykonuję ważną misję w grze. Towarzyszy mi strach, adrenalina i wiele innych emocji, aż nagle- oh nie! 5% baterii w laptopie, a ładowarka znajduje się w salonie na dole! Nie macie pojęcia ile się wtedy u mnie dzieje! Jeżeli macie zamiar ze mną "pogadać", to jazda! W internecie jestem aktywna praktycznie cały czas. Przecież to cały mój świat, świat, w którym robię co chcę, jestem kim chcę, oraz świat, w którym jestem popularna, lubiana i mam masę przyjaciół! Dziennie setki zaproszeń do znajomych, miliony lików, tryliony powiadomień, dziesiątki otwartych czatów, a zero stoi przy osobach, z którymi mogę spotkać się w realu...



Aż strach pomyśleć, że takie coś spotyka osoby z naszej klasy, rodziny czy bliższego otoczenia. Zresztą sama nie wierzę, że pisze o tym taka osoba jak ja. Przecież jestem totalnym dzieckiem internetu. Telefon mam ze sobą zawsze i wszędzie. Nie wyobrażam sobie pójść bez niego do szkoły. Mimo tego, jestem z siebie dumna, a czemu? Umiem w dobry sposób wykorzystać to, co daje mi Internet, to dzięki niemu mam dwa światy. Światy, które potrafię rozróżnić. Na całe szczęście...


 Pierwszym z nich jest ten realny i niepowtarzalny. Mam w nim chłopaka, wypady do kina, na rower, spacer. Rodzinę i wycieczki. Szkołę, która wydaje się nudna. Znajomych i przyjaciół, z którymi mogę pogadać w cztery oczy. Pasje i marzenia. Poczucie wartości oraz problemy.


Nie chcę zapominać również o tym drugim, wirtualnym. Świat bloga, który jest poniekąd moją pasją. Ask'a i Facebook'a. Mam w nim dostęp do każdej informacji, której poszukuję. Nawet najgłupszej. W jednej chwili mogę ze zwykłej dziewczyny zmienić się w astronautę i latać w kosmos. 


Dzieli je granica, gruby mur. Bariera, która nie zawsze potrafi być przestrzegana przez innych. Burzą te mury, przekraczają granice. Gubią się. Zatracają siebie. Przenoszą w ten drugi świat, który wydaje się lepszy. Dla internetu potrafią poświecić wszystko, całe swoje życie. Przecież komu po co przyjaciele "w realu", skoro mogą spotkać się z nimi tutaj, w sieci. Zdecydowanie lepiej jest mieć właśnie takich znajomych, "mieszkających" w komputerze. Oni są zawsze do naszej dyspozycji. Dostępni 24h/dobę. Chętni do pomocy i wsparcia. 


 To najwygodniejsze rozwiązanie. Cały świat kręcący się wokół internetu. Nie musimy ruszać się ze swojego łóżka, a jesteśmy na filmie, który od zawsze chcieliśmy obejrzeć. Po co kupować bilet na koncert naszego idola, skoro mogę obejrzeć go w internecie. Tak, to w zupełności marzenie każdego z nas. Generalnie możesz mieć w nim wszystko o czym zamarzysz, dosłownie wszystko! Chcesz być popularny, sławny i mieć masę znajomych? Da się zrobić. 


Sądzę, że to właśnie dla tych "dóbr", które daje nam Internet ludzie zamykają się w sieci. Poświęcają mu realnych znajomych, dla znajomych poznanych na czatach. Sport jest ograniczony do miliardów kliknięć myszką i to dziennie! Mimo, że ten świat wydaje się tak całkowicie idealny jest strasznie kruchy.  Wyobraź sobie, że wystarczy tylko mała awaria prądu a całe to Twoje cudowne życie, wymarzony świat znika. Pęka jak bańka mydlana, w jednej sekundzie. Przyjaciele znikają, a ty zostajesz sam. 



A więc, który świat wybierasz? :) 




Zdjęcia robił mi mój chłopak w Parku im. Henryka Sienkiewicza, jak wam się podobają? :) 

Chciałabym przypomnieć również o konkursie, którego dokładne zasady znajdziecie TUTAJ.


Możecie również odwiedzić mój Fanpage: KLIK
Instagram: nosiemaaq
Snapchat: nosiemaaq

Zachęcam do komentowania posta oraz obserwacji bloga! :)  



Halloween + Mini konkurs.

06:37

~Zapewne naczytaliście się już takich postów tysiąc, zapewne czytanie ich już Was nudzi, a na samą myśl Was mdli, więc jeżeli macie zamiar wytykać mi brak oryginalności to proszę, wyjdźcie.~

Na sam początek chciałabym wam podziękować za obserwacje! Gdy zobaczyłam, że jest was już 100 nie mogłam uwierzyć! Każda obserwacja, każdy komentarz oraz wzrastająca liczba wyświetleń jest dla mnie ogromną motywacją. Serdecznie Wam za to dziękuję, naprawdę! W ramach tej "okazji" postanowiłam zorganizować dla Was mini konkurs, ale o tym dowiecie się na końcu posta! ;) 



Halloween'owa sesja zdjęciowa z moim misiem. Zdjęcia robił nam mój kuzyn. Moim zdaniem wyszły całkiem nieźle. Musicie mi wybaczyć jakość, bo zdjęcia były robione w sobotę, a wtedy była kiepska pogoda. Raz słońce, za chwilę chmury i tak na okrągło. W dodatku był to naprawdę zimny dzień, a jak widać byliśmy w krótkich rękawkach. Myślę, że mimo to zdjęcia wam się spodobają! 














Czas na mini konkurs! 

Główną nagrodą będzie błyszczyk powiększający usta, firmy Spicy Lip Gloss. Jest on z ekstraktem z papryczki chili. Sama go jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale z tego co czytałam i słyszałam to wiem, że nadają ustom zmysłowy, szklisty efekt oraz znacznie je powiększa. Ekstrakt ma za zadanie działaś stymulująco i pobudzająco na krążenie krwi. Jest przeznaczony do skóry każdego rodzaju i jest w 100% zgodny z najnowszymi trendami! :) 



Regulamin konkursu:
  1. Organizator i sponsor konkursu: Agata Jankowska (Fallen Angel), autorka bloga: http://siatkareczkablogaq.blogspot.com/
  2. Konkurs trwa od 4 do 18 listopada. 
  3. Wyniki zostaną ogłoszone w środę, 25 listopada.
  4. Każdy ma prawo wysłać jedno zgłoszenie. 
  5. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby mieszkające na terenie Polski, lub posiadający adres korespondencyjny na jej terenie. 
  6. O wynikach poinformuje e-mail'em oraz na moim blogu. 
  7. Po ogłoszeniu wyników zwycięzcy mają 4 dni na przysłanie na mój e-mail swojego adresu korespondencyjnego. Jeżeli tak się nie stanie wybieram inną osobę. 
  8. Nie odpowiadam za zgubione przez pocztę przesyłki. 
  9. Konkurs zostanie rozstrzygnięty drogą losowania.


Aby wziąć udział w konkursie należy:

-zostać publicznym obserwatorem mojego bloga (obowiązkowe, 1 los), 
-zaobserwować mnie na instagramie: nosiemaaq (dodatkowe, 1 los),
-dodać mnie na Snapchat: nosiemaaq (dodatkowe, 1 los),
-odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Co jest moją pasją i dlaczego? (obowiązkowe, 1-2 losy, w zależności od wypowiedzi), 
-polubić mój Fanpage: https://www.facebook.com/feelitblog/ (obowiązkowe, 1 los),
-podać swój adres e-mail (obowiązkowe),
-dodać podlinkowany baner u siebie na blogu (dodatkowe, 1 los). 


Przykładowe zgłoszenie: 

Blog obserwuję jako: 
Instagram obserwuję jako: 
Na Snapchat dodałam jako: 
Odpowiedź na pytanie konkursowe: 
Fanpage polubiłam jako: 
E-mail: 
Baner wstawiłam: (link do Twojego bloga)

Nagrody:

1 miejsce: błyszczyk do ust, obserwacja z mojej strony, komentarze do 5 najnowszych postów + miła niespodzianka. :) 
2 miejsce: obserwacja z mojej strony, komentarze do 5 najnowszych postów.
3 miejsce: komentarze do 5 najnowszych postów. 


Mam nadzieję, że konkurs wam się spodoba i weźmiecie w nim udział. :) Życzę każdemu powodzenia! 





Agata Jankowska - wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.