Szkoła to nie więzienie - grunt to pozytywne myślenie! #BTS4
00:00
Najgorszym faktem w powrocie do szkoły po wakacjach jest to, że ciężko jest się do niej na nowo przyzwyczaić. Zagwarantuję wam (i sobie), że powrót do szkoły będzie trudny. Czasami wstając będziemy płakali. By ułatwić nam wszystkim to okrutne wydarzenie pomyślałam nad paroma rzeczami i przygotowałam parę sposobów, by to lądowanie po wakacjach było łagodniejsze, a sam start szkoły o wiele przyjemniejszy.
1. Kładź się spać o regularnych porach.
Nie oczekujmy od siebie, że jeśli będziemy kładli się spać po drugiej w nocy, to damy radę wstać o 6:00 wypoczęci i gotowy na nadchodzący dzień. Chyba wygodniej jest pójść spać o tej 22 niż na dzień dobry wypić litr kawy.
2. Nie pij kawy!
Ja już dwa lata temu zorientowałam się, że kawa ani trochę mnie nie pobudza. Jest wręcz przeciwnie. Piłam ją tylko w takim razie z powodu uzależnienia od kofeiny. W tym roku to woda z sokiem z cytryny stanie się moim najlepszym przyjacielem. Jest to dużo lepszy, zdrowszy i efektowniejszy zastrzyk energii. W dodatku już w poprzednim poście wspomniałam, że woda z cytryną pobudza prace mózgu!
3. Przygotuj wszystko wieczór wcześniej.
Nie wiem jak wy, ale ja zawsze miałam taką sytuację, że rano pakowałam się do szkoły, szykowałam ubrania i robiłam te wszystkie inne rzeczy, które mogłam zrobić przed położeniem się spać. Efekt: nie miałam połowy książek i innych przyborów, często zapominałam stroju na lekcję wf'u i butów na zmianę. Moja rada? Plecak spakuj wieczorem, wybierz strój na następny dzień, a tym sposobem zyskasz dodatkowe parę minut na sen. Czy można prosić o coś więcej?
4. Zjedz śniadanie. Mówię serio.
Rano zawsze wstawałam taka zaspana, że do mojego mózgu nie docierała informacja, że mój żołądek domaga się przynajmniej kawałka chleba. W szkole miałam kosmiczne bóle głowy i byłam totalnie zdekoncentrowana. W dodatku rzadko kiedy jadłam coś na "drugie śniadanie", więc było jeszcze gorzej. Pamiętajmy, że nasz mózg jest jak samochód - potrzebuje paliwa. Ten pierwszy posiłek ma nam dostarczyć energii na cały dzień w szkole.
5. Nie narzekaj.
Wiem. My uczniowie bardzo często powtarzamy, jak bardzo nienawidzimy szkoły i jak bardzo nie możemy doczekać się już wakacji. Gadaniem i tak nic nie zdziałamy, a tylko psujemy sobie humor, więc po co? Lepiej myśleć pozytywnie, że za dwa dni znów sobota, niedługo święta, potem ferie...
6. Dobrze planuj.
W tym całym szkolnym amoku łatwo zapomnieć o urodzinach mamy, wyjeździe na ryby z wujkiem czy upływającym terminie oddania pracy konkursowej. Zapisuj terminy. W telefonie, kalendarzu, grafiku - gdzie chcesz, byle skutecznie. Staraj się nie pominąć żadnego szczegółu, a uwierz mi, że przetrwasz szkołę bez zbędniejszych komplikacji.
7. Rób dobre wrażenie na nauczycielach.
Nie, nie chodzi o bycie lizusem. Dobre wrażenie to obecność na zajęciach, przygotowywanie się do lekcji i punktualność. To jest w sumie taka manipulacja. Gdy nauczyciel widzi, że się starasz będzie okazywał Ci szacunek większy niż osobą, które się nie starają. Z przyjemnością wytłumaczy Ci trudniejsze zagadnienie lub zrozumie, czemu nie odrobiłeś pracy domowej w nikłych przypadkach. (Mimo wszystko, to pod żądnym pozorem tego nie nadużywaj.)
8. Nie dyskutuj.
Prawda jest taka, że z nauczycielem nie wygrasz. Nawet gdy masz racje, to według niego i tak jej nie masz. Proste. Warto dać sobie spokój z pyskowaniem i mówieniem co nam nie pasuje, a unikniemy tym sposobem konsekwencji. Jeżeli naprawdę czujesz się poszkodowany, to podejdź do nauczyciela po lekcji i zacznij z nim spokojnie rozmawiać. Nie rób tego publicznie - oni nie lubią, gdy wytyka się ich błędy przy kimś.
26 komentarzy
Przeczytałam całość i tak jestem na tak. Zainteresował mnie temat kawy przede wszystkim którą ja pije dziennie litrami i to naprawdę litrami wiec aż się boje co będzie dalej. Oby tylko nie gorzej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,jestemnatasza.blogspot.com
Świetne rady! Stosuję się do każdej, oprócz kładzenia się szybciej spać... w tym roku chcę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńblogerkaphoto.blogspot.com
Niemal z wszystkimi punktami się zgadzam, lecz do ,,Nie dyskutuj.'' mam zastrzeżenia. Uważam, że trzeba samemu wyczuć co u danego nauczyciela wolno, a czego lepiej nie robić. Zawsze jednak przy dyskutowaniu lepiej do nauczyciela - tak jak piszesz - podejść i na spokojnie wszystko wytłumaczyć. Sama stosuje taką metodę i w większości wypadków - odpukać - udaje mi się wszystko wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wielopasja
Rady bardzo przydatne! Do większości sama się stosuję, a co do picia kawy, to też na mnie nie działa. Lepszy jest dłuższy sen :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Martyna
mojfioletowykacik.blogspot.com
Rady ciekawe, choć ja mam jeszcze miesiąc wolnego. Zresztą ja jestem osobą która lubi się uczyć.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta rada z nauczycielem nie przekonuje. Musiałaś trafiać na jakichś buraków. Serio... u mnie w szkole, kiedy jeszcze do niej chodziłam, doskonale wiedziałam z kim można podyskutować. I owszem... lepiej to zrobić po zajęciach. Na forum po prostu nie wypada :)
OdpowiedzUsuńJa do szkoły nigdy nie podchodziłam jak do więzienia, wręcz to lubiłam (i nadal lubię). To nie tylko nauka, ale też przyjaciele, dużo śmiechu i rozwijanie zainteresowań. Stosuję się prawie do wszystkich rad, tylko mam problem z pakowaniem się wieczorem- nigdy mi się nie chce haha
OdpowiedzUsuńhttp://roksanaphotoechelon.blogspot.com
Dokładnie. Planowanie jest chyba najważniejszą rzeczą na liście :D Czasem sobie zapisuje wszystko w notatniku a potem wykreślam. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńhttp://bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com/
Ja pakuję się zawsze po powrocie ze szkoły, tak samo zadania :D Ale co do chodzenia spać o regularnych porach, to u mnie może być z tym gorzej, ale co tam!
OdpowiedzUsuńPlanowanie chyba najważniejsze :) i super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://panidosiaczek.blogspot.com/
Buziaczki :*
Zgadzam sie ze wszystkim, jakos trzeba dać sobie rade i wrócić :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim, ale łatwiej mówić niż się zastosować. Cały rok starałam kłaść się wcześniej i odpowiednio szybko wszystko szykować przed szkołą, ale w pewnym momencie nie umiałam się do tego zmusić. Co do nie dyskutowania - naprawdę, naprawdę się staram, ale kiedy coś mnie wkurza nie umiem się powstrzymać przed jakąś uwagą. Szczególnie, kiedy nauczyciel zachowuje się, jakby miał prawo uczniami pomiatać, a ja mu udowadniam że nie, jednak nie ma takiego prawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! bookwormss-world.blogspot.com
O tak planowanie i wczesniejsze przygotowanie jest bardzo wazne. Co do kawy to fakt, nie pomaga :)
OdpowiedzUsuńMam to samo z kawa, w ogóle na mnie nie działa. Masz rację z nauczycielami szkoda polemizować, bo i tak zawsze uważają, że tylko oni mają rację :D
OdpowiedzUsuń**************************************************************************
W WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY POST :)
DREAMSSTATION- KLIK
Z nauczycielami da się porozmawiać normalnie :D
OdpowiedzUsuńCo do szykowania się do szkoły wcześniej, to bardzo dobry pomysł :D
Reszta tak samo :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/ghost-rider-szlak-ez.html
Praktycznie wszystkie te sposoby są wykorzystywane przeze mnie ;)
OdpowiedzUsuńNiektórzy to powinni szczególnie wziąć sobie do serca uwagę o nie pyskowaniu. Fajnie, że masz rację, niefajnie, że za dyskusję nauczycielka postanawia ukarać WSZYSTKICH w klasie. Brawo, świetna robota, wygrałaś dyskusję z kartkówką w gratisie :*
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady! Z większości korzystam sama, chociaż przygotowywanie się wieczorem nie jest moją mocną stroną. xD Mam też przyzwyczajenie uczenia się po nocy, od czego będę starała się odejść wraz z nadejściem września! c:
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny blog!
Pozdrawiam, Lisi Kran. c:
http://przemyslenia-popsutego-kranu.blogspot.com/
Ja nigdy rano nie pije kawy. Zawsze te 10 minut po wstaniu jestem przymulona ale potem przechodzi. Za to chętnie będę pić wodę z cytryną. Jak tyle osób mówi o tym ile mają korzyści to i ja spróbuję ^^
OdpowiedzUsuńhttp://pktoja.blogspot.com
Eej, czy tylko ja cieszę się na powrót do szkoły? Pomijając kwestię wstawania i wczesnego zasypiania, uwielbiam chodzić do szkoły - trafiło mi się fajne liceum ;D Co do szykowania wszystkiego wieczorem - u mnie sprawdza się to tylko z ciuchami, resztę muszę spakować tuż przed wyjściem, inaczej o czymś zapomnę. A co do niemarudzenia... Czy to źle, że marudzę, że znowu weekend? :P
OdpowiedzUsuńPoza tym, przydatny post, ciekawy :) I w końcu pamiętałam, żeby zaobserwować Twojego bloga ♥
Pozdrawiam, Julia
sowiarenka.blogspot.com
jak najbardziej dobre rady ;d ja szkołe mam za sobą ;d teraz jeszcze miesiąc wolnego :D
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
zapraszam:* odwdzięczam się za każdą obserwacje :*
Bardzo dobre rady, myślę, że każdy kto by się do nich stosował osiągnąłby jakiś mały sukces, co więcej właśnie nie myślałby, że szkoła to więzienie. Grunt to pozytywne myślenie. :)
OdpowiedzUsuńMój blog
pyskowanie to jedno, drugie to kulturalna rozmowa polegająca na wymianie poglądów i tak długo jak nauczyciel nie próbuje Cie sprowokować to agresji możesz brać w tej wymianie zdań udział. Musisz pamiętać, że nie każdy nauczyciel to skończony najgorszy i chce postawić na swoim za wszelką cenę - poza tym gdzie indziej nauczysz się prowadzenia rozmowy z "przełożonym" jeśli nie w szkole - potem jest już tylko gorzej, bo na studiach udowadnianie swojej racji wymaga pochłonięcia niesamowitej ilości materiału
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia! Bardzo fajne i klimatyczne :) Każdy z punktów wymienionych przez Ciebie jest bardzo ważny i jeśli tylko wykonamy wszystkie, to sukces murowany :) Zastanawiałam się czy tylko ja tak mam z tą kawą :)
OdpowiedzUsuńhttps://z-igly-widly.blogspot.com/
Pozdrawiam!
Świetne rady :)Ja o troszkę innych nagrałam filmik i wrzucę go w czwartek na swój kanał na youtube https://www.youtube.com/channel/UCxHf_quhIj2kLr_cohkjGlQ
OdpowiedzUsuńZapraszam :*
Świetny post ! Wielu ciekawostek się dowiedziałam :) + Świetny Design :)
OdpowiedzUsuń